Miasto odwrócone

Najcenniejszy rezerwat przyrody o charakterze krajobrazowym, jaki ma Warszawa. Dwa kroki od mojej ulicy. Las Bielański. Tu wyleczysz złe nastroje jesienne, a wiosną poderwiesz się do życia. Trzeba tylko zanurzyć się w jedną ze ścieżek, w bok od Podleśnej. Najlepiej w słoneczny dzień. Znajdziesz się w baśniowej scenerii, jaką możesz pamiętać z filmów fantasy…

To wielkie uroczysko –  ma ponad 130 ha, nie licząc otuliny zajmującej dwukrotnie większy obszar – całego za jednym zamachem raczej się nie obejdzie, dlatego warto poznawać je etapami. Odkąd przestało być wybiegiem dla psów i koni oraz terenem świątecznych zabaw rekreacyjnych, zaczęło rządzić się swoimi prawami. Regeneruje się bardzo szybko, choć – jak wiadomo – las potrzebuje na to stu lat.

Nikt nie usuwa stąd połamanych wichurami drzew – leżą, tworząc często nieprzebytą plątaninę omszałych gałęzi. Powalone pnie przybierają kształty wielozębnych potworów, przyczajonych do skoku, dla niepoznaki pokrytych zielonoburą warstwą poszycia leśnego.

Oczyszczane są jedynie dukty wyznaczone dla pieszych. Korzystają z nich rodzice z małymi dziećmi i seniorzy uprawiający nord-walking, sportowcy pobliskiej Akademii Wychowania Fizycznego uprawiający jogging i uczniowie na lekcji wf-u pod chmurką. Plus amatorzy fotografowania przyrody we wszystkich jej przejawach. Zwykle czają się w pojedynkę, ale bywa że chodzą parami.

W powszedni dzień można przejść kilometry i nie zobaczyć człowieka. Za to, kiedy ludzie się tu spotykają, mówią sobie: dzień dobry. Ciekawe. Ten sam obcy człowiek po wyjściu z lasu już ci się nie ukłoni. A matka rozwrzeszczanemu dziecku powie: nie krzycz, nie jesteś w lesie. Chociaż przed chwilą, na leśnej ścieżce zwróci uwagę, żeby było cicho, bo… obudzi dzika.

O czym teraz szumi las? Nie szumi. Opadł z liści i na chwilę zamienił się w ciszę. Wychodzę z tej ciszy szeroką aleją, wyznaczoną szpalerem dębów i grabów, a spoza koron gołych gałęzi wyłania się las bloków osiedla Klaudyny.  Podleśną  jadą autobusy i jesień, jak u Muńka Staszczyka, „spaliną oddycha”.

Tagi:

Brak odpowiedzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

− 4 = 6

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.