Wyglądały tak, jak na zdjęciu tytułowym z 2013 r., a dziś wyglądają tak, że można przez nie wyglądać. Porównajcie.
Z chwilą oddania do użytku metalowych trejaży, płotków i niby–bram do parku Stawy Kellera instalacje te prezentowały się ładnie, nawet bajkowo, na pewno podobały się dzieciom, którym zbudowano tu plac zabaw. Projektanci nie przewidzieli jednak, co do przewidzenia nie było trudne, że owe witrażowe dzieła metaloplastyki padną ofiarą zarówno czasu i klimatu, jak i dewastacji z rąk lumpów, kręcących się po parku wieczorową porą.
A może taki był cel pomysłodawców: zobaczmy, co się stanie z kolorowymi szkiełkami? 🙂
Brak odpowiedzi